sobota, 4 kwietnia 2015

Rozdział XIV

-Wyjaśnij mi dlaczego to robisz?!-zdenerwowana japonka przepytywała przyjaciółkę.
-Potrzebowałam rozrywki…-Aelita pociągnęła nosem i ledwo odpowiedziała.
-Rozrywki?!-jej głos się gwałtownie podniósł-Gdzie ty widzisz rozrywkę w oszukiwaniu wszystkich na około? A najbardziej nie ranisz tym mnie, Ulricha czy Williama, tylko Odda i Jeremy’ego. Nie zdajesz sobie też sprawy, że oszukujesz samą siebie.
-Wiem, ze źle robię…-oczy różowowłosej były czerwone od płaczu.
-Źle robisz? Kiedy to odkryłaś?-zdenerwowana Yumi sięgnęła po szklankę z zimną wodą i pociągnęła łyk-Może teraz gdy ja truję ci cztery litery o sytuacji w jakiej się znajdujesz.
        Aelita przemilczała a Yumi, wywróciła tylko oczami. Dobrze wiedziała w jakiej sytuacji znajduję się jej przyjaciółka, ale bardzo dobrze wie to jak bardzo może cierpieć teraz Jeremy.
-Zwodzisz Odda, a Jeremy’ego traktujesz jak przywiązanie. Musisz się zdecydować, którego kochasz…
-Wiem…
-I najlepiej będzie jeśli Jeremy dowie się o tym co zaszło..
-NIE!-wykrzyczała stanowczo Aelita.
-Jeśli nie zrobisz tego ty, od kogoś dowie się na pewno, a wtedy będzie dym.
-Ty to zrobisz prawda?
-Nie. Ja akurat tego nie zrobię, ale on i tak się tego dowie, a ja nie będę miała z tym nic wspólnego. To twoje życie, twój bałagan, więc chyba czas go posprzątać…
-Masz rację…-decyzja Aelity  był szybka. Zdecydowała się powiedzieć swojemu partnerowi prawdę i albo ją znienawidzi, albo jej wybaczy.
-Niedługo skończysz 24 lat, czas się ogarnąć.- Yumi podsumowała rozmowę i przytuliła przyjaciółkę, a w tym czasie jej telefon zawibrował.
      Następny dzień zapowiadał się normalnie i bez żadnych zaskakiwań. Promienie słońca przedostawały się do pokoju  Yumi, która leniwie ociągała się, wiedząc, że ma dziś na nocną zmianę. Wstała ubrała się w pierwsze lepsze ubrania, ogarnęła włosy i poszła do kuchni. Zobaczyła panujący tam bałagan i zabrała się za  jego ogarnięciem. Zadzwonił telefon. Kiedy tylko zobaczyła numer Aelity miała ochotę rzucić telefonem o ścianę, ale wiedziała, że musi odebrać.
-Hej.-powiedziała z drobnym przymusem.
-Możesz do mnie przyjechać?-jej głos się załamywał.
-Po co?
-Pomożesz mi z Jeremy’ym?
-Ale co ja mam mu niby powiedzieć?-Yumi zdziwiła prośba przyjaciółki-‘’Jeremy muszę ci powiedzieć, że Aelita zdradzała cię z Oddem, mimo że macie zaplanowany ślub’’.
-Jeśli ty będziesz on się nie będzie na mnie tak bardzo denerwować…
-Coś nie sądzę by  moja obecność coś zmieniła..
-Yumi…proszę…
-Przyjadę tylko dlatego, że jesteście moimi przyjaciółmi.-powiedziała i rozłączyła się.
     Ubrała pierwsze lepsze buty, włosy związała w kucyk i wzięła kluczki od samochodu. Powoli zaczęło ją męczyć, to że uczestniczy w życiu Aelity bardziej niż w swoim. Wiele razy mogła powiedzieć stanowcze ‘’NIE”, ale nigdy nie potrafiła odmówić ludziom w potrzebie. Nie miała za dużo czasu na swoje potrzeby i inne tego typu sprawy. Zawsze stawiała innych na pierwsze miejsce, ale postanowiła to zmienić.
                                                                 ***
(Ulrich i Odd)
-Wyjaśnisz mi do cholery co ty robisz?-zdenerwowany Stern, odprowadza Odda do domu.
-Nie zrozumiesz tego…-odpowiada i spuszcza głowę w dół.
-Dlaczego mam tego nie zrozumieć?
-Bo ty jesteś inny…
-Wytłumacz mi w jakim sensie inny.
-Ty zawsze wiesz co chcesz, zawsze bierzesz co chcesz. To zawsze za tobą uganiało się najwięcej dziewczyn, ale ty zawsze kochałeś i kochasz tą jedną. Twoje myśli krążą tylko wokół Yumi. Dobrze wiesz za równo tak jak i ja, że niedługo weźmiecie ślub i będziecie tworzyć szczęśliwą rodzinę.
-Nie wiem do czego dążysz..-Ulrich przerwał wypowiedź swojego przyjaciela. Miał dość słuchania tego jak ktoś układa mu życie, jego przyszłość z Yumi nie była aż taka pewna. Nie wiedział nawet czy są razem czy po prostu się od tak spotykają i ukradkiem się całują czy też przytulają.
-Chodzi mi o to, że ty się w życiu ustatkujesz, a ja? Ja zawsze będę szukała przygód, na przykład jak ta z Aelitą. Ona mi wiele razy odmawiała, a ja wciąż nalegałem. Niszczę życie zarówno jej  jak i Jeremy’emu. To ja tu jestem tym cholernym egoistą, któremu nie zależy na szczęściu innych tylko swoim.
-Tyle dobrze, że rozumiesz to co robisz…-podsumował Stern i wyjął telefon. Przeszukał spis kontaktów i wybrał ten, który był w ulubionych-Yumi.
      Odd mniej więcej rozumie co zrobił, a jak ci poszło z Aelitą?
Poczekał chwilę i dostał wiadomość.
      Powiedzmy, że zrozumiała błąd i chce ona wszystko wyjaśnić Jeremy’emu. Czasami mam wrażenie, że jestem jej matką, a nie najlepszą przyjaciółką.
                                                                ***


Długo nic nie dodawałam i powinnam zrobić powrót w wielkim stylu a w tym czasie dodaję coś takiego. Zrobiłam z tego…Sama już nawet nie wiem co…Można by się po czepiać, że namieszałam z charakterami bohaterów, ale jestem młoda to se mogę. Mimo tej nudy jaka wieje w tym rozdziale jestem dumna z tego, że go w ogóle napisałam.  Za błędy przepraszam.