sobota, 7 marca 2015

Rozdział XII

-Nie, nie wdaje mi się…
-Mówię ci ślicznie wyglądasz!!
-A mogła by być taka tylko, że w innym kolorze?
-Na litość boską…Ali idziesz na swój własny ślub, a nie do dyskoteki!
     Yumi i Aelita spędziły pół dnia na wybieraniu sukni ślubnej. Aelicie nic nie pasowało, a czas najwyższy jest już coś wybrać, przecież ślub za dwa tygodnie.
-Przepięknie wyglądasz!-Yumi uroniła łzę na widok przyjaciółki w sukni.
-Masz rację chyba zdecyduję się na tą…-przejrzała się jeszcze raz w lustrze i lekko wygładziła dół białego materiału.
-Teraz wyglądasz jak księżniczka.-Yumi założyła jej na głowę tiarę z welonem.
      Kiedy było już po całym tym zamieszaniu oby dwie poszły na zakupy. Trzeba było wybrać jakiś strój dla druhen, którymi była Yumi i  inna przyjaciółka różowej -Rosalie. Czarnowłosa miała tylko nadzieję, że jej przyjaciółka nie ubierze jej jak klauna.
-Wchodzimy tu?
-Można…
      Zaczęły się grzebać wśród ubrań na wieszakach. Jedna zalazła popielatą sukienkę ozdobioną jasno różowym paskiem, a druga jaskrawo różową z czarnym kwiatkiem.
-O ludzie…-jęknęła Yumi widząc zdobycz Aelity.
-Idź mierzyć!-wręczyła jej wieszak i lekko popchnęła do przymierzalni.
        Źle czuła się w tym kolorze, ale czego nie robi się dla przyjaciół. Różowa sukienka,  czerwone trampki i do tego czarne włosy, musiała wyglądać wręcz ‘zabójczo’.
-Oj jak śliczna…-nie był to damski głos.
-Co ty tu robisz?
-Weź te buty za nim ona cię śmiechem zabije!-Ulrich podał jej czarne szpilki nie wiedział skąd je wziął ale to nie było ważne. Zdjęła trampki i wsunęła buty na obcasie na nogi.-Od razu lepiej!
-Tak mamy już wybraną sukienkę dla ciebie!! Wyglądasz prześlicznie!!-Aelita skakała z zadowolenia, a Ulrich nie umiejętnie próbował  ukryć śmiech-Idę wziąć drugą dla Rosalie.
-A ja się przebiorę!-powiedziała i wskoczyła z powrotem do przymierzalni.
-Nie sądziłem, że zobaczę kiedyś Yumi Ishiyamę w tak jaskrawym różu.
-Tak śmiej się śmiej, ale jeśli mnie pamięć nie myli to nie ja pobiła się pod szpitalem!-zadrwiła z niego i stanęła z nim twarzą w twarz.
-Tak, bardzo śmieszne.-wywrócił oczami i oparł się o ścianę wolną od ubrań. Pomimo ostatnich wyznań miłosnych ich relacje się trochę pogorszyły. Nie spędzali ze sobą już tak dużo czasu i bardzo często się kłócili. Nie można o nich powiedzieć, że są bardziej, a ni tego, że są na okresie próbnym. Nie całują się, nie przytulają  nic z tych rzeczy, które mogłyby potwierdzić, że są parą. Wiedzą co do siebie czują i na czym stoją, ale obydwoje chyba postanowili odpuścić.
-Tak, raczej tak..-wybuchła nie pohamowanym śmiechem, a on po dłuższej chwili też.
-Może wpadniesz dzisiaj do mnie?
- Na randkę czy tylko na takie spotkanie?
-Jak chcesz może być to randka…-posłał jej szelmowski uśmiech na co ona się trochę zarumieniła.
     Trójka przyjaciół połaziła trochę po mieście aż w końcu zdecydowali się zajście do kawiarni Aelity. Gadali w najlepsze, a czas mijał.
-Dobra ja idę, Jeremy będzie się denerwować, że tak długo mnie nie ma.
-Ja też już pójdę…
-A ja raczej nie będę tu siedział sam.
     Każdy po kolei wchodził do swojego samochodu. Jednak brunet cofnął się i złapał Yumi za rękę i przyciągnął do siebie.
-Wieczorem u mnie.-zdążyła tylko usłyszeć po czym bardzo szybko odszedł.
                                                 ***

O ludzie, czegoś tak okropnego jeszcze nie dodałam :/ No nic to co mi się nie podoba to nie znaczy, że wam też nie. Możliwe, że jutro lub może jeszcze dziś dodam kolejny wpis.

3 komentarze:

  1. Super! Brak mi słów żeby opisać to cudo. Nie mogę się doczekać następnego. U mnie już rozdział piąty... http://mroczny-pamietnik-yumi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow , super rozdział !!! jak byś dodała wpis jeszcze dziś lub jutro <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi rodzice poszli się bawić na imprezie, więc mogę siedzieć do późna to może jutro coś będzie. :)

      Usuń